Wrażenia powoli opadają po niesamowitej wycieczce na Maltę. Wszystko zaczęło się rankiem, 16 maja. Pogoda w Polsce nie rozpieszczała, więc z nadzieją jechaliśmy autobusem na lotnisko w Warszawie, licząc, że już za kilka godzin będziemy mogli delektować się promieniami śródziemnomorskiego słońca. Po południu dotarliśmy na Maltę, potem ruszyliśmy do naszego hotelu, aby rozpakować się i przygotować na całe dnie zwiedzania i odpoczywania. Wszyscy byliśmy zadowoleni z hotelu, pokoje były czyste i schludne, a jedzenie naprawdę dobre. Mogliśmy korzystać z tak wspaniałej atrakcji, jaką był duży basen, umiejscowiony tuż obok. Pierwszego dnia ruszyliśmy na podbój Valetty – stolicy Malty. Piękna architektura i niepowtarzalny klimat wywarł na nas wszystkich ogromne wrażenie.

Po chwili odpoczynku ruszyliśmy wąskimi uliczkami we włoskim stylu. Czekało na nas nie lada wyzwanie. Musieliśmy wykazać się znajomością j. angielskiego. W trzyosobowych grupach musieliśmy przejść grę uliczną, podejmując rożnego rodzaju wyzwania. Następnego dnia zwiedzaliśmy miasto Mosta, zachwycając się niezwykłą świątynią Santa Maria Assunta.
W niedzielę po zwiedzaniu Gnantiji, zatoki Xlendi ruszyliśmy na wyspę Gozo. Przechadzaliśmy się uliczkami Victorii – stolicy wyspy. Później mieliśmy czas na zabawy w hotelowym basenie.

Zaczynając nowy tydzień, w poniedziałek, podziwialiśmy jachty w porcie Grand Harbour w mieście Cospicua. Wtorek był ostatnim dniem naszej niesamowitej wycieczki. Zakończyliśmy ją mocnym akcentem, ponieważ pływaliśmy łódkami i mogliśmy zobaczyć Niebieską Lagunę. Po tej krótkiej wyprawie ruszyliśmy w kierunku lotniska.

Wszystkim czas na Malcie upłynął bardzo szybko. Oprócz opalenizny, zyskaliśmy piękne wspomnienia, które na pewno zostaną z nami na długo.

Dziękujemy organizatorkom wycieczki: Pani Małgorzacie Olbryś i Pani Teresie Sanford.